Trochę mi smutno, że wakacyjne posty powoli dobiegają końca. Lubię oglądać zdjęcia z wąskimi, brukowanymi uliczkami zalanymi słońcem. Zwiewne sukienki, krótkie spodenki, słomiane kapelusze i odkryte ramiona. Chociaż tak naprawdę to powód jest banalny i nader próżny, po prostu chciałam popatrzeć jeszcze na opalone nogi, bo moja opalenizna już zbladła. Zostały mi tylko piegi. Chociaż może to i dobrze, że tych zdjęć zostało już tak niewiele. W końcu najlepszym sposobem, żeby kogoś uśmiercić jest dekapitacja - szybka, bezbolesna i zawsze skuteczna. Bez głowy to raczej nikt daleko nie zajdzie. Pogoda iście jesienna, więc po co przedłużać tę agonię?
top: second hand, spodnie: Zara, sandały: H&M
Tak jak nie trawię spodni typu culottes, to ten zestaw mnie oczarował <3
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie!
Top obłędny <3
Moja opalenizna też w tym roku bardzo szybko się ewakuowała ;) Musiałam kilka razy patrzeć na zdjęcie, żeby dosztrzec ze masz na sobie spodnie a nie sukienkę, oj ja gapa ;) Super wyglądasz, świetny look ♥
OdpowiedzUsuńty wiesz, ze uwielbiam twój styl :) mega :)
OdpowiedzUsuńPieknie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńwww.emynia.com
Amazing post..Well done! I really love your blog. Keep going.
OdpowiedzUsuńMany kisses
Lady Fur
Please check my last post blog www.welovefur.com
Pieknie..
OdpowiedzUsuń