Kolor czarny jest niczym bad guy. Ciężko go okiełznać, nie da mu się narzucić swojej woli, jest obojętny na nasze zalotne spojrzenia i głębokie wzdychania. A jednak coś nas do niego ciągnie. Potrafi mamić, czarować, hipnotyzować. Wystarczy jedno spojrzenie i już jest po nas. Ciągle do niego wracamy.
Mój romans z kolorem czarnym jest bardzo burzliwy. Bywają takie chwile, że go nienawidzę i wyrzuciłabym z szafy wszystkie czarne ubrania. Po chwili jednak mi przechodzi i jestem w nim zakochana, tak jak na początku. Cóż, mam słabość do koloru czarnego. Nawet w takie upały jak dziś.
top: Asos, shorts: Bershka, ancle strap: shoeszone.pl
super spodenki ! :D
OdpowiedzUsuńfantastyczny zestaw !
OdpowiedzUsuńJak Dzwoneczek z Piotrusia Pana, tylko w wersji black :) Bardzo kobieco!
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo miłe porównanie ;) Zawsze lubiłam Dzwoneczka.
UsuńMoże czarny look, ale jaki zwiewny! więc pewnie nie taki upał straszny w tym zestawie. Świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to, że wszystko jest takie zwiewne, mnie ratowało.
UsuńŚliczna stylizacja, buty są cudowne! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale ja Cię wielbię w tym zestawieniu!! ♥
OdpowiedzUsuńaaa !!! cudownie <3
OdpowiedzUsuńTwój blog idealnie trafia w moje gusta, tak jakbym widziała siebie :) dlatego dodaję do obs. :)
śliczne szorty <3
great look! you look fantstic! on the first sight I thought it is a jumpsuit :D
OdpowiedzUsuńCudne szpilki;))
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? :)
Jesteś boska.
OdpowiedzUsuń