Mam słabość do czerwonych beretów. Od razu przychodzi mi na myśl jesienny Paryż i Cyganeria. Zapach maślanych croissantów i kawy z rana. Wieczorami muzyka płynąca z barów i kawiarni. Śmiech ludzi wymieszany z dymem papierosowym i unoszącym się w powietrzu zapachem perfum. Paryż to bezczelne miasto i doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Z powodów wymienionych wyżej, i jeszcze z tysiąca innych, za każdym razem, gdy widzę Dziewczynę w czerwonym berecie na głowie, uśmiecham się. Moja czapka nie jest może typowym beretem, ale sprawia, że nawet najbardziej ponury dzień zaczyna nabierać kolorów. Od zeszłej jesieni jesteśmy nierozłączne, ja i ona.
cap: second hand, scarf, jacket: Vero Moda, t-shirt: H&M (sh), jeans: River Island, boots: no name
uwielbiam takie zestawienia na jesienne dni :)
OdpowiedzUsuńja nie chodzę w beretach,wydaje mi się ,że mi nie pasują.
OdpowiedzUsuńTy bardzo dobrze wyglądasz,kolorek jego fajny
super czapka :)
OdpowiedzUsuńFajnie i kolorowo. Koszulka mistrzowska!
OdpowiedzUsuńLubie takie kurtki z patkami, bardzo fajna i na dodatek granatowa - niezbyt popularny kolor, ale wygląda oryginalnie. Koszulka jest interesująca, a beret rzuca się w oczy, ale bardzo ładnie ożywia całość. Super.
OdpowiedzUsuńkoszulka kapitalna:)
OdpowiedzUsuńA ja własnie siedzę przu kawie i croissancie i piszę post :) Bardzo fajny beret, zresztą całość też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ja ogólnie uwielbiam widzieć kolory w stylizacjach innych gdy jest zima;) Nawet najmniejszy kolorowy akcent rozjaśnia tę ponurą aurę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz!!:)
OdpowiedzUsuńSWietny kolor spodni! Pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs! www.saymejustine.blogspot.com
OdpowiedzUsuńbardzo ładny outfit, lubię berety. Wyglada się w nich bardzo uroczo :)
OdpowiedzUsuńHa! Też mam czerwony beret w swojej szafie! ♥ Bien sur! W końcu francuska, dwujęzyczna klasa w LO zobowiązuje do czegoś, n'est-ce pas? ;D
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz dawno temu. Może się poobserwujemy? Ja już cię dodałam :3
Love love love those jeans!
OdpowiedzUsuńThose boots are rad. Me want.
OdpowiedzUsuńmoja fryzura jest dynamiczna, a dokładniej czesana suszarką i od września ciągle rośnie :D. fenomenalny ten t-shirt i sweterek w notce niżej.Ach!!!
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, ciekawie, poetycko piszesz swojego bloga....
OdpowiedzUsuń