Każdy z nas ma inną definicję piękna i to jest w porządku

Każdy z nas przychodzi na ten świat wolny od uprzedzeń. Jako dzieci nie postrzegamy innych jako gorszych, tylko dlatego, że różnią się od nas. Mimo, że dzieci są ciekawe i potrafią wskazać zauważone przez siebie różnice, nigdy nie zachowują się osądzająco. Jednak coś zmienia się z wiekiem.

W miarę dorastania zauważamy uprzedzenia społeczne i podążamy za wzorem, który wskazuje nam świat. Jeżeli świat mówi, że duży biust jest piękny, wierzymy w to. Jeżeli świat mówi, że bycie szczupłym jest piękne, wierzymy w to. Jeżeli świat mówi, że opalenizna jest piękna, przyjmujemy to. Jeżeli świat mówi, że alabastrowa skóra jest piękna, wierzymy w to. Nie ma znaczenia co się powie. Jeżeli świat to mówi, my, jako społeczeństwo, mamy skłonność w to wierzyć.

Dlaczego jednak pozwalamy naszemu społeczeństwu i naszej kulturze określać, co jest piękne? Dlaczego pozwalamy ludziom określać, czy jedna osoba jest piękniejsza od drugiej? Czyż nie wszyscy jesteśmy piękni na swój sposób?

Kiedy jedna osoba uważa, że szczupłość jest piękna a inna uważa, że piękne są krągłości, jak moglibyśmy wierzyć, że istnieje jedna standardowa definicja piękna?

Standardowa definicja piękna brzmi dosłownie: "Połączenie cech, takich jak kształt, kolor lub forma, które podoba się zmysłom estetycznym, szczególnie wzrokowi". Definicja ta nie mówi, że szczupłe osoby są piękne. Nie określa, jaki kolor skóry jest piękny. Nie wspomina również o kolorze oczu czy długości włosów. Nie mówi, o żadnej z tych rzeczy.

Prawda jest taka, że chociaż próbujemy wpasować się w kanon piękna, który przedstawia nam społeczeństwo, to każdy z nas ma własną jego definicję. Każdemu z nas podoba się co innego. Nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy gorsi, bo różnimy się od ogólnie przyjętych standardów. Wszyscy widzimy piękno na różne sposoby i każdy z nas powinien mieć możliwość wyrażenia piękna bez osądu.







marynarka: Stradivarius, sukienka: Triples, kozaki: Massimo Dutti


Komentarze

  1. To prawda, bezrefleksyjnie wierzymy w to, co mówią nam media, nawet nie analizując, czy to prawda. Myślę, że to kwestia pewności siebie i samoakceptacji oraz dojrzałości, czy poddajemy się temu, co kreuje środowisko, czy jednak podążamy za tym, w co sami wierzymy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy i dający do myślenia wpis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty jesteś piękna i masz klasę. Wyglądasz bosko, jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz