moja wakacyjna lista czytelnicza


Z roku na rok lato mija coraz szybciej. Możliwe też, że ja po prostu gubię gdzieś te wszystkie godziny. Półmetek wakacji już dawno za nami i pewnie większość z Was już nawet nie pamięta, że było na urlopie. Czyli teraz jest idealny czas na odpoczynek w przydomowym ogródku. Na leżaku, z mrożoną kawą i książką w dłoni. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami listą książek, które udało mi się przeczytać w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Może Was zainspiruję i jeszcze przed końcem lata uda Wam się sięgnąć, po któryś z tytułów.


1. "Rozmaryn i róże. Podróż do samej siebie" Agnieszka Maciąg 


O tym tytule wspominałam już na blogu. Jeżeli lubicie książki Agnieszki Maciąg to na pewno się nie zawiedziecie, mimo że ta pozycja różni się nieco od wcześniejszych książek autorki. Agnieszka Maciąg opisuje swoją podróż po Ligurii, Lazurowym Wybrzeżu i Prowansji w rytmie slow life.


2. "Życie to bańka mydlana. 100 sposobów patrzenia na życie" Osho


Jakiś czas temu miałam gorszy okres w życiu. Zmagałam się z bardzo toksyczną relacją i po prostu potrzebowałam pokrzepienia. Wtedy w moje ręce trafiła książka "Życie to bańka mydlana". Mała, niepozorna książka, której każdy rozdział zmusza nas do zastanowienia się nad życiem i tym, co jest w nim najważniejsze. Ku pokrzepieniu serc.


3. "Cisza i spokój. Cała prawda o życiu daleko od miasta" Natalia Sosin-Krosnowska


Dlaczego będąc osobą, która mieszka na wsi sięgnęłam po książkę, która opisuje jak wygląda takie życie? Ze względu na historie ludzi w niej opisanych. Uwielbiam czytać o prawdziwych ludziach, ich dążeniu do spełniania własnych marzeń, determinacji, z jaką próbują do tego doprowadzić, trudnościach i problemach, z którymi musieli się zmierzyć. A na końcu doczekali się własnego szczęśliwego zakończenia.

Autorka książki rozmawiała z prawie setką osób, którzy postanowili porzucić swoje dotychczasowe życie i przeprowadzić się na wieś. Sama idea brzmi cudownie, ale należy pamiętać, że życie na wsi to nie jest sielanka i wiąże się ono z wieloma trudnościami. Bohaterowie książki dzielą się z nami swoimi historiami i udzielają cennych rad, jak zrealizować takie marzenie. Sprowadzają na ziemię tych, którzy myślą, że wszystko da się załatwić od razu, bez wyraźnego wysiłku. Co ciekawe, często udzielane rady wzajemnie się wykluczają, a wszystko zależy od tego, w jakiej sytuacji się znajdujemy i co chcemy osiągnąć.

Dla mnie jest to bardzo inspirująca książka.

4. "Odetchnij od miasta. 62 wyjątkowe domy gościnne w Polsce" Aleksandra Bogusławska


Autorką książki jest Aleksandra Bogusławska, która prowadzi bloga duże podróże. "Odetchnij od miasta" z jednej strony jest przewodnikiem po najpiękniejszych domach gościnnych w Polsce a z drugiej strony opowiada historie ludzi, którzy te miejsca tworzą.

Cała książka podzielona jest na pięć rozdziałów/kategorii:
- świetna kuchnia - znajdziemy tu miejsca, które mogą pochwalić się bogatym zapleczem kulinarnym
- dla dzieciaków - lista miejsc przyjazna dla najmłodszych
- inspiracja - w tym rozdziale znajdziemy miejsca oferujące różnego rodzaju warsztaty artystyczne i propagujące lokalną kulturę
- wiejskie życie - lista miejsc, w których możemy doświadczyć prawdziwego wiejskiego życia

Książka ma przepiękną oprawę graficzną. Zdjęcia idealnie oddają klimat danego miejsca. Dodajmy do tego inspirujące historie ludzi, którzy prowadzą te domy i od razu mamy ochotę rzucić wszystko i tam pojechać.

5. "W końcu i ty zapłaczesz. Z Baku do stóp Araratu" Grzegorz Kapla


Autor w niezwykły sposób opisuje swoją podróż po Południowym Kaukazie. Armenia i Azerbejdżan to dla mnie zupełnie obce egzotyczne kraje, o których mam niewielką wiedzę, a dzięki tej książce mogłam poznać je nie tylko od strony przewodnikowej. Książka ta nie jest samym opisem podróży, pokazuje również jak zachwycać się światem i że warto zbierać momenty, po które już nie można wrócić.


6. "Pod słońcem prowincji, czyli zapiski z prostego życia" Katarzyna Enerlich


Kiedy, jak nie w lecie możemy cieszyć się z prostoty życia, z tych wszystkich małych, niepozornych chwil?

Katarzyna Enerlich pokazuje nam życie na prowincji prowadząc nas przez cztery pory roku i zachęcając do prostego życia w zgodzie z naturą. Snuje opowieści związane z jej życiem na Mazurach, przytacza legendy i historie wywodzące się z tego regionu. Pokazuje jak w zwykłych czynnościach dnia codziennego można odnaleźć radość.

Książkę najlepiej sobie dawkować i delektować się każdym jej fragmentem, poświęcając chwilę na zastanowienie się nad życiem i tym, co tak naprawdę się w nim liczy.




7. "Lato, które się zaczyna" Silvia Soler


Przepiękna okładka, od której wprost nie mogłam oderwać wzroku i krótkie streszczenie fabuły sugerowały, że będzie to idealna letnia lektura. Jednak nie do końca tak się stało.

Rose i Elvira są najlepszymi przyjaciółkami. W tym samym czasie zachodzą w ciążę a narodziny ich dzieci dzieli tylko kilka dni różnicy. Rodziny obu kobiet są ze sobą blisko i co roku organizują specjalną kolację z okazji letniego przesilenia. Rose i Elvira marzą o tym, żeby taka relacja łączyła ich rodziny już zawsze a ich dzieci zakochały się w sobie. Niestety, pewnej letniej nocy dochodzi do tragedii.

Książka pokazuje, jak osoby, które się przyjaźniły mogą się od siebie oddalić. Opisuje, jak wygląda wchodzenie w dorosłość u dzieci naznaczonych tragedią. Pokazuje jak wyglądają próby pogodzenia się ze stratą bliskich osób.

Sam zamysł książki jest bardzo dobry, ale fabule brakuje ciągu przyczynowo-skutkowego. Na 260 stronach opisano ponad pięćdziesiąt lat życia, nic więc dziwnego, że pewne postaci są potraktowane po macoszemu. Często nie wiemy w ogóle skąd się wzięły w życiu głównych bohaterów. Zamiast pełnych opisów otrzymujemy urwane kadry.

Mimo wszystko, książkę czyta się dobrze, ale mnie nie porwała.

8. "Projekt rośliny" Ola Sieńko, Weronika Muszkieta

9. "Jak nie zabić swoich roślin" Nik Southern


Książki "Projekt rośliny" i "Jak nie zabić swoich roślin" miały być moją ostatnią deską w ratowaniu umierających roślin w moim domu. Kiedy byłam młodsza, zupełnie nie zwracałam uwagi na rośliny w pomieszczeniach. Jednak od jakiegoś czasu zmieniłam tok myślenia i stwierdziłam, że rośliny w pięknych doniczkach są wspaniałą ozdobą każdego wnętrza i nadają mu niepowtarzalnego charakteru. Niestety jakoś nie mam ręki do roślin i bardzo szybko je uśmiercam. Zdecydowałam, że najwyższa pora dokształcić się w tym zakresie.

Nie będę szczegółowo opisywać obu książek, ponieważ czekam jeszcze na premierę "Roślinnego patrolu" i wtedy przygotuję recenzję porównawczą wszystkich tych tytułów. Obie książki są pięknie wydane i zawierają mnóstwo cennych porad, ale gdybym miała zdecydować się na jedną, to wybrałabym książkę Oli Sieńko i Weroniki Muszkiety. 


10. "Shinrin Yoku. Japońska sztuka czerpania mocy z przyrody" Hector Garcia, Francesc Miralles


Sprawa u mnie wygląda tak, że kiedy zainteresuje mnie jakiś temat to chętnie go zgłębiam aż do momentu, kiedy poczuję przesyt. Tak było z książkami na temat hygge. Duńska sztuka szczęścia zainteresowała mnie na tyle, że chętnie sięgałam po kolejne tytuły. Jednak po przeczytaniu czterech książek, które były bardzo podobne w formie i nagłej modzie na hygge, poczułam przesyt tematem i przestałam kupować książki dotyczące tego zagadnienia, mimo że na rynku wydawniczym pojawiały się kolejne tytuły odnoszące się do hygge.

W kwietniu przeczytałam "Shinrin-yoku. Sztuka i teoria kąpieli leśnych" Quing Li i to była moja pierwsza styczność z tym tematem. Uwielbiam spędzać czas na łonie natury i przesłanie tej książki bardzo do mnie trafiło. Dlatego też, kiedy zobaczyłam, że ukazała się książka "Shinrin Yoku. Japońska sztuka czerpania mocy z przyrody", chętnie po nią sięgnęłam, żeby sprawdzić inny punkt widzenia. Tym bardziej, że autorem książki nie Japończyk, skąd wywodzi się teoria shinrin-yoku, a dwóch obcokrajowców. I powiem Wam szczerze, że przeczytanie jednej książki w zupełności by mi wystarczyło. Ta druga nie wniosła w moje życie nowej wiedzy, było w niej dużo bardzo oczywistych prawd, często trąciła banałem. Jednak przesłanie tej książki jest bardzo ważne, przy dzisiejszym tempie życia powinniśmy jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu, w otoczeniu natury.


11. "Skin Doctor. Biblia zdrowej cery" Izabela Lenartowicz


Książka ta trafiła w moje ręce zupełnie przez przypadek. Potrzebowałam czegoś do zabicia czasu podczas podróży pociągiem i nieopatrznie wstąpiłam do Empiku po coś do czytania. Nie miałam zbyt dużo czasu do odjazdu pociągu a książka przykuła mój wzrok kolorową okładką i pomyślałam, że może dowiem się czegoś nowego na temat pielęgnacji skóry.

W książce zostały poruszone tematy dotyczące różnych rodzajów skóry i jej problemów, więc jeżeli borykasz się tylko z przebarwieniami, to temat trądziku nie będzie cię interesował. W tym przypadku z ponad 300 stron zostaje do przeczytania tylko parę tych, które będą nas interesować. Przy każdym problemie są wypisane zabiegi wykonywane w gabinetach kosmetycznych, które mogą dodatkowo pomóc w jego rozwiązaniu. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że autorka książki prowadzi własny gabinet kosmetyczny może wydawać się kryptoreklamą.

W książce znajdziemy rzetelne informacje (w końcu autorka książki jest lekarzem) dotyczące skóry, jej problemów oraz sposobów na ich rozwiązanie, ale osoby, które interesują się tematem odniosą wrażenie, że wszystko to już wiedzą. Jak dla mnie, jest to najsłabsza pozycja z całego zestawienia.

12. "Wszystkie kwiaty Alice Hart" Holly Ringland


Jest to opowieść o Alice, która w swoim życiu musiała zmierzyć się z wieloma trudnymi sytuacjami. Po ciężkim dzieciństwie zgotowanym przez ojca despotę, który nie stronił od przemocy i ocaleniu z pożaru, w którym giną jej rodzice, dziewczynka traci mowę i zamieszkuje u babci, której do tej pory nie znała.  Jej babcia zajmuje się hodowlą australijskich kwiatów i prowadzi dom dla kobiet skrzywdzonych przez los. Alice uczy się mowy kwiatów i próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Powieść porusza wiele trudnych tematów dotyczących przemocy domowej, walki z demonami przeszłości, leczenia się z przeżytej traumy, poszukiwania prawdy o sobie i przetrwania. Jest to opowieść o sile kobiet, które odnajdują ją w sobie każdego dnia.

W powieści ogromną rolę odrywają kwiaty i ich symbolika. Każdy rozdział zaczyna się opisem rośliny, która ściśle współgra z opisywanymi wydarzeniami. Książka swoim klimatem przypomina trochę "Sekretny język kwiatów" Vanessy Diffenbaugh.




I na koniec jeszcze zostały dwie książki, których nie przeczytałam w formie papierowej, tyko na czytniku. Nie wiem jak Wy, ale ja dzielę książki na takie, które chcę mieć fizycznie na półce oraz te, na czytnik. Jestem ogromną fanką książek w tradycyjnej formie, ale jeżeli nie podoba mi się szata graficzna książki a bardzo chcę ją przeczytać, to wtedy kupuję wersję na czytnik. Wtedy przyjemności z czytania nie psują mi walory estetyczne.

Czytnik sprawdza się idealnie w podróży. Dzięki niemu ograniczona ilość miejsca w bagażu nie stanowi dłużej problemu. Nie musimy martwić się dodatkowymi kilogramami oraz tym, że zniszczymy książkę.

13. "Bałtyk. Historie zza parawanu" Aleksandra Arendt


Jest to pierwsza biografia polskiego Wybrzeża. Autorka wybrała najważniejsze miejsca, rzeczy i historie, które kojarzą się z morzem i zabiera nas w podróż w przeszłość. W książce znajdziemy informacje o latarniach morskich, kościele w Trzesaczu, historię Starego Helu i słowiańskiego grodu Winety. Dowiemy się również jak wygląda praca współczesnego latarnika i jak przebiegała ewolucja strojów kąpielowy.

Jest to lekka lektura, z mnóstwem ciekawostek i pięknymi starymi fotografiami.

14. "Kirke" Madeline Miller


Po książkę sięgnęłam z sentymentu do mitologii, której swego czasu byłam ogromną wielbicielką. Książka opowiada historię Kirke, córki boga słońca Heliosa i okeanidy Perseidy, która została wygnana z pałacu ojca. W mitologii nie poświęca się zbyt wiele miejsca Kirke, dlatego autorka posiłkując się ograniczonymi informacjami, stworzyła własną historię tej bogini.

Książkę czyta się szybko i przyjemnie, ale raczej jest to lektura dla osób, które interesują się mitologią i lubią takie klimaty. Jest to książka, która raczej na długo nie zapada w pamięć.

Komentarze

  1. Potrafisz zachęcić. Chętnie sięgnę po niektóre z tych pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mojej liście znalazła się książka która pomogła mi się dowiedzieć jak odzyskać byłą dziewczynę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz