I nadszedł lipiec. Pochmurny i deszczowy. Niebo zasnuło się ciężkimi chmurami a słońce pojawia się rzadko i tylko na chwilę. Wieczory zrobiły się chłodne i muszę ratować się swetrem i ciepłą herbatą.
Takie właśnie są skutki udawania kogoś, kim się nie jest. Wiosna udająca lato tylko nas rozochociła. Zamąciła nam w głowach obietnicami wysokich temperatur, które miały trwać aż do września. I kiedy tylko nastało kalendarzowe lato, postanowiło się na nas wypiąć. Ta gwałtowna zmiana pogody odbiła się na mojej garderobie. W moim haremie sukienek nastąpiło wielkie poruszenie. Te specjalnie wyselekcjonowane okazy postanowiły się zbuntować. Wszak nie traktuję ich należycie. One są stworzone do długich spacerów po plaży, pikników na trawie, wycieczek rowerowych, popołudni spędzanych w hamaku, zwiedzania wystaw czy wieczorów spędzanych z przyjaciółmi na mieście. Powinny przeżywać przygody i tworzyć wspomnienia. Wszak są wyjątkowe. Doskonale pamiętają uczucia, które towarzyszyły mi podczas ich kupowania. W oczach miałam ten błysk obiecujący przygodę a w sercu podekscytowanie na myśl, co czeka mnie tego lata. Tymczasem skazałam je na żywot w ciemnej szafie.
Lipiec nie jest łaskawy dla moich sukienek. Zostawia je tonące we łzach.
sukienka: Bershka, buty: Zara, koszyk przywieziony z Tajlandii
Świetna sukienka zapinana na guziczki. Wygladasz w niej bosko.
OdpowiedzUsuńprzecudnie!! <3
OdpowiedzUsuńTa sukienka jest obłędna! Bardzo przypadła mi do gustu!!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, xx Bambi
Mi ta sukienka bardzo przypadła do gustu. Szkoda że nie mogę jej kupić na allegro.
OdpowiedzUsuńSukienki kupuje się stacjonarnie po przymiarce, to nie koszulka sportowa, która może sie dowolnie układać.
UsuńPięknie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńWOW :)
OdpowiedzUsuńświetne buty:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Fajne zestawienie. Idealnie sprawdzi się nie tylko na codzienne wyjście ale i mniej zobowiązujące okoliczności.
OdpowiedzUsuń