Street Food Thursday


O Street Food Thursday dowiedziałam się z bloga Uli i wiedziałam, że będąc w Berlinie koniecznie muszę się tam wybrać. Impreza odbywa się w każdy czwartek w Markthalle Neun na Kreuzberg. W piątki i soboty jest tutaj targ.

Pomni ostrzeżeń, przyszliśmy wcześniej, co było naprawdę dobrym posunięciem, bo im robiło się później, tym przybywało ludzi a jedzenia ubywało w zastraszającym tempie.









Oprócz jedzenia, na stoiskach można było zobaczyć produkty oferowane przez lokalnych producentów. Największe wrażenie zrobiły na mnie grzyby z powyższych zdjęć. Wszystkie są w pełni jadalne, ale są tak piękne, że szkoda by mi było je zniszczyć. Za to idealnie nadawałyby się do jesiennej kompozycji z kolorowymi liśćmi i dynią.





Po okrążeniu hali i zapoznaniu się z oferowanym jedzeniem, przyszedł czas, żeby w końcu coś zjeść. Nasz wybór padł na kanapki nazywane 'tajwańskimi hamburgerami'. Wzięliśmy jedną z wieprzowiną i jedną z kurczakiem. Jak dla mnie, ta z kurczakiem była odrobinę zbyt słona, ale druga kanapka była przepyszna. W ogóle tego dnia nie zjadłam nic, co by mi nie smakowało. Po zaspokojeniu pierwszego głodu zdecydowaliśmy się jeszcze na grillowane kanapki z wołowiną.






Na deser wybraliśmy mini serniki, które wprost rozpływały się w ustach. Mi najbardziej smakował ten z marakują i szampański, który miał bardzo orzeźwiający smak. Łukasz był zachwycony czekoladowym sernikiem. Najedzeni i szczęśliwi, udaliśmy się na sesję do fotobudki. Brakuje mi w Polsce takich kulinarnych imprez. Świetną sprawą są targi śniadaniowe, które niestety jakoś ominęły Wrocław.

Komentarze

Prześlij komentarz