A ty jak traktujesz swoje ubrania?



Ja i moje ciuchy mamy prosty układ. One sprawiają, że wyglądam i czuję się dobrze, w zamian ja nastawiam im delikatny program i nie prasuję ich w wysokiej temperaturze. Niektóre z nich darzę silnym uczuciem, niektóre są dla mnie jak starzy znajomi, a z nielicznymi łączą mnie skomplikowane relacje. Spodnie te, zanim trafiły do mojej szafy, już zostały przeze mnie znienawidzone. Początkowo nic nie zapowiadało tak chłodnego traktowania. 

Przeglądając ofertę pewnej sieciówki, trafiłam na te spodnie i po bezskutecznym poszukiwaniu ich w sklepach stacjonarnych, postanowiłam złożyć zamówienie na stronie internetowej. Dwa tygodnie i będą moje - prosta sprawa. Po trzech tygodniach czekania udałam się do sklepu, żeby sprawdzić czy przesyłka dotarła. Usłyszałam, że rzeczywiście długo czekam, ale niestety nic nie przyszło i żebym sprawdziła pod koniec tygodnia. Jak łatwo się domyślić, pod koniec tygodnia usłyszałam taki sam tekst i zapewnienie, że jak tylko spodnie dotrą, to niezwłocznie mnie o tym zawiadomią. Po miesiącu milczenia, postanowiłam zasięgnąć języka prosto u źródła. Okazało się, że spodnie były już w sklepie jak przyszłam za drugim razem, tylko paczka była zaadresowana na dane innej kobiety. Nie usłyszałam przepraszam, tylko wyrzut, że przecież nie mieli jak się ze mną skontaktować.

Po powrocie do domu, byłam tak zła, że miałam ochotę pociąć te spodnie na drobne kawałeczki, spalić je i zatańczyć na ich prochach. Po ochłonięciu, postanowiłam dać im drugą szansę. W końcu to nie ich wina, że niektórzy są niekompetentni. A ja przecież mam w szafie deficyt spodni.










jumper and bag: second hand, top: Asos, pants: Mango, watch: Calvin Klein, boots: Bronx

Mam dla Was jeszcze małe ogłoszenie. W końcu zmieniłam telefon, a co za tym idzie, założyłam konto na Instagramie. Moje zdjęcia możecie oglądać tutaj.

Komentarze

  1. Ja to o nie tak dbam, że w ogóle ich nie prasuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie cierpię nosić pogniecionych ubrań, nawet piżamę prasuję ;) Wiadomo, że w ciągu dnia ubranie się pogniecie, ale zanim je ubiorę, musi być ładnie wyprasowane.

      Usuń
  2. Jesteś dla mnie inspiracją :) zazdroszczę Ci niezmiernie tego burgundowego swetra

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję że to te ze zdjęć...te mangowe??
    Obiecałam sobie że nic więcej od nich nie zamówię z dostawą do sklepu...ten sklep nie radzi sobie z zamówieniami, ewidentnie.

    Fajny look ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to dokładnie te. Ja do tej pory nie miałam żadnych problemów z dostawą, ale po tej całej sytuacji strasznie się do nich zraziłam.

      Usuń
  4. Ale genialnie wygladasz, rewelacyjnie!!

    ogromne pozdrowienia:*
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako osoba dość niecierpliwa - bardzo współczuję historii ze spodniami. Muszę jednak stwierdzić,że były warte czekania - są świetne!

    Pozdrawiam
    LiliS

    OdpowiedzUsuń
  6. Spodnie nie należą do grupy moich ulubionych ubrań, ale czasem z przymusu większego czy mniejszego decyduję się na zakup jakiegoś modelu. Podziwiam, że chciało Ci się czekać tyle na nie :)
    Wyglądasz świetnie i bardzo, bardzo podoba mi się teraz Twój styl w połączeniu z tą fryzurą. Jest ze smakiem i tajemnicą.
    A jeśli chodzi o te ulubione ubrania - dbam, niektóre nawet rzadko noszę (co jest bez sensu), a do kilku mam duży sentyment!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety zazwyczaj po takich sytuacjach odkładam rzecz gdzieś głęboko do szafy - bo przecież była pechowa.. i tak wraca do łask po kilku miesiącach goszcząc mi nonstop ;) zachwycają mnie te spodnie na Tobie, zachwyca mnie komin i sweter! Cała mnie zachwyciłaś! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądasz idealnie. Sweter kapitalny, jak cała reszta:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale sweterzysko genialne! I ten kolor - wpadłam w zachwyt. Od razu sprawdzałam, skąd jest i się niestety zawiodłam, bo jak dla mnie niestety z SH, co oznacza, że nie mogę go kupić! Co za cios ;). Bardzo mi się ta stylizacja podoba, takie moje klimaty. Do tefo świetnie pasuje Twoja krótka fryzura, tak charakternie wszystko razem wygląda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz