Dzisiaj dla odmiany będzie o ubraniach. Szory, które mam na sobie są idealne, koronkowe, z materiału, który bardzo lubię, w stylu piżamowym, czarne. Wydawałoby się więc, że zapałałam do nich miłością od pierwszego wejrzenia. Jednak wcale tak nie było. Miłość ta potrzebowała czasu, musiałam do niej dojrzeć. Najpierw moja siostra pokazała mi te spodenki na stronie internetowej sklepu. Stwierdziłam, że są ładne i o nich zapomniałam. Później, w bezkresnym morzu Internetu, ciągle natrafiałam na zdjęcia dziewczyn noszących takiego typu spodenki. Wyglądały świetnie. I właśnie wtedy to się stało. Zakiełkowała we mnie cicha potrzeba posiadania czarnych koronkowych szortów. Przeszukałam mnóstwo sklepów, aż w końcu przypomniało mi się, że już kiedyś widziałam parę idealną.
shirt: Gina Tricot, shorts: Bershka, bag: second hand, boots: Vagabond
świetne są te szorty, idealnie zestawione z tą koszulą :). Wyglądasz pięknie :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tych szortów, są boskie! A jeszcze ich połączenie z koszulą, mmm! ♥
OdpowiedzUsuńTo samo chciałam powiedzieć, szorty są przeboskie ♥ A ten kapelusz... Moja miłość, oddaj mi go!♥
UsuńTen kapelusz i wiele innych można kupić na stronie: http://witleather.pl/index.html ;)
Usuńjeeeeeeeeej! *.* dawno nie byłam tak zachwycona żadną stylizacją.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńSzorty są genialne, nie wiem, dlaczego ich nie widziałam.
Bardzo udany zestaw :)
Ja w sklepach stacjonarnych również ich nie widziałam, zamówiłam na stronie internetowej sklepu.
UsuńRewelacyjny, mega stylowy look! SUPER kapelusz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wyglądasz rewelacyjnie!! :) Jesteś bardzo fotogeniczna :)
OdpowiedzUsuńMoże obserwujemy? ;)
Wpadaj dyverst.blogspot.com