two years passed

Nawet nie wiem kiedy to zleciało, ale kalendarz nie kłamie. Dokładnie dwa lata temu zamieściłam na blogu pierwszego posta. Nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko ucieka. Wydawać by się mogło, że upłynęła dopiero chwila. Z tej okazji chciałabym serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomagają mi w tworzeniu bloga oraz tym, którzy go odwiedzają. To dzięki Wam pisanie bloga sprawia mi tak ogromną radość. 

Chciałabym zabrać Was na wycieczkę do przeszłości i pokazać jak przez te dwa lata zmieniał się mój styl. Sama chętnie przeglądam stare zdjęcia i chociaż czasami łapię się za głowę widząc, co miałam na sobie, to część ubrań mam do dziś. Zapnijcie pasy i cieszcie się podróżą.


It's been exactly two years since I started my blog. Two whole years ago I wrote the first post, on the same computer, in the same room. Big thank you to everyone who contributed this blog and thank you for accompanying me on this journey.



SUMMER 2011



AUTUMN 2011



WINTER 2011-12


 
SPRING 2012





SUMMER 2012






AUTUMN 2012









WINTER 2012-13






SPRING 2013





SUMMER 2013


Od jutra przestaje działać Google Reader. Jeżeli chcecie na bieżąco śledzić mojego bloga, to możecie polubić mnie na facebooku lub obserwować za pomocą bloglovin.

Komentarze

  1. Moim zdaniem już od samego początku Twoje stylizacje miały "jakiś" poziom! Naprawdę...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z komentarzem wyżej. Od samego początku miałaś wyróżniający się styl, ale teraz Twoje looki są bardziej, jakby to powiedzieć, dojrzałe, piękne, niezwykle kobiece.
    Wspaniały blog! Życzę kolejnych lat tutaj, z nami! :)

    catwalklove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję. To naprawdę bardzo motywujące usłyszeć takie słowa :)

      Usuń
  3. Dla mnie zawsze trzymałaś poziom i stanowiłaś inspirację. Powaga, styl, klasa, minimalizm. To moje określenia dla Ciebie, a ja bardzo to lubię.

    PS Wciąż pamiętam o Paryżu, mam w zakładkach i sobie "popodrużuję" z Tobą po paryskich ulicach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co powiedzieć, brak mi słów. Dziękuję, i aż żałuję, że w Paryżu byłam tak krótko i nie zrobiłam większej ilości zdjęć. Wtedy Twoje spacery mogłyby być dłuższe :)

      Usuń
  4. Piękna przemiana, ale nie taka zupełna.. Od samego początku Twoje stylizacje były trafione i pełne szyku.. Widać, że teraz tylko szlifujesz diament:)
    Pozdrawiam, Madlen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę bardzo dziękuję, nie spodziewałam się tylu miłych słów :) To dla mnie bardzo motywujące.

      Usuń
  5. jakie świetne zestawy :) cudowny styl

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł na posta ! Bardzo oryginalny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi! I discover your blog and love it <3 I nominate you for liebster award, you can check it at http://cinwilsoon.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html :)

    warm greetings and have a nice day <3

    OdpowiedzUsuń
  8. wow!
    widać fajny rozwój!
    świetna ewolucja!

    całusy,
    jesuswannatouchme.blogspot.com
    <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zmiana jest widoczna. Każdy chyba potrzebuje trochę czasu na "wyrobienie" swojego stylu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem u Ciebie pierwszy raz, ale po powyższych zdjęciach widać, ze masz wyczucie stylu. Wiesz o co biega..........:)

    Obserwuję!

    U mnie z kolei dzisiaj króluje limonka - zapraszam w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi dear! First of all, thank you for commenting on my blog.
    Congratulations for those two years! What a nice looks! I'm going to follow you and I hope you do the same for me!

    Have a nice day (:


    Ana.

    OdpowiedzUsuń
  12. wow jak dla mnie rewelacja! masz niesamowite wyczucie stylu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Trafiłam przypadkiem na twojego bloga przez vinted i od razu zakochałam się w Twoich stylizacjach.Pozostaje mi z tego zauroczenia nic innego jak śledzenie na bieżąco Twojego bloga.Masz niesamowity gust:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trafiłam przypadkiem na twojego bloga przez vinted i od razu zakochałam się w Twoich stylizacjach.Pozostaje mi z tego zauroczenia nic innego jak śledzenie na bieżąco Twojego bloga.Masz niesamowity gust:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz