Prowadzenie bloga wiąże się (w mniejszym lub większym stopniu, w zależności od jego tematyki) z dzieleniem się swoim prywatnym życiem z szerszym gronem odbiorców. To my decydujemy o tym, co przekażemy czytelnikom, a co zachowamy tylko dla siebie. I to my zawsze wyznaczamy granicę. Jednak chęć bycia popularnym i podziwianym, chęć rozgłosu bywa bardzo kusząca i łatwo jest się zatracić w tym, co robimy. Przecież zawsze można iść dalej.
Są takie sytuacje, w których nie chciałabym, żeby ktoś mnie oglądał, a jak już to byłaby to niewielka grupa osób mająca w tym konkretny cel. Dlatego też nie rozumiem chęci dzielenia się ze światem zdjęciami z (prawie) każdego momentu swojego dnia. A odnoszę wrażenie, że na polskich blogach modowych ostatnio się to nasiliło. Relacje z wizyt u fryzjera czy kosmetyczki są na porządku dziennym. Mogliśmy podziwiać mycie głowy, farbowanie i strzyżenie w zakładzie fryzjerskim, twarze upiększane przez maseczki błotne, stopy ze świeżo zrobionym pedikiurem czy płaskie brzuchy po ćwiczeniach z Ewą Chodakowską.
I naprawdę mogę wiele znieść, ale oglądanie czyichś pomalowanych paznokci u nóg, z powtykanymi pomiędzy palcami wacikami, jest moją granicą.
A co Wy o tym sądzicie? Chętnie poznam Wasze opinie.
dress: Monki, shoes: Allegro
Bo prawda jest taka, że prawdziwych blogów modowych, robionych profesjonalnie i z pasją jest niewiele, a większość dziewczyn woli prowadzić blog lajfstajlowy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koronki, są cudowne. Ty wyglądasz tu super ! Oby tak dalej ! :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze byłam osobą otwartą, jednak w sieci cenię swoją prywatność, a może raczej powinnam powiedzieć, że zaczynam ją doceniać ;d ale wracając do sedna, sama zauważyłam, że chcąc o czymś opowiedzieć zaczynam przytaczać przykłady ze swojego życia obnażając się coraz bardziej, dlatego często wolę nic nie napisać niż powiedzieć za dużo ;)
OdpowiedzUsuńZjawiskowa sukienka! ♥
piękna sukienka i cała stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńWyznaczenie granic to kwestia osobista, tak uważam. Nie można przecież komuś zabronić. Można za to wybrać blogi, które odpowiadają naszym wyznacznikom wytrzymałości i nie katować się wacikami powtykanymi pomiędzy palce wacikami. I to właśnie staram się praktykować ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka, genialnie zestawiona z butami. Trochę powiało wiktoriańskim szykiem, a z drugiej strony taki śliczny, delikatny romantyzm. Cieszę się, że tu trafiłam.
Ja również staram się tak robić, ale takie sytuacje zdarzają się również na blogach, które do tej pory 'trzymały fason'. I dziękuję za tak miły komentarz :)
Usuńosobiście uważam takie upublicznianie fotografii z prywatnych, osobistych momentów za po prostu nudne:) nie widzę w tym nic ciekawego, więc od razu wychodzę z takiego bloga. Ach, masz piękne buty
OdpowiedzUsuńDla mnie również jest to nudne, bo chyba każdy z nas był u fryzjera ;) Za to lubię oglądać relacje z wszelkiego rodzaju eventów związanych z modą i designem, z odwiedzanych vintage shopów, sklepów z rzeczami hand made itd. Zawsze wtedy dowiem się czegoś ciekawego i przy okazji pooglądam ładne zdjęcia.
UsuńSuch a lovely dress, so cute!! x
OdpowiedzUsuńhttp://fashionflirtblog.blogspot.de/
Dawno nie widziałam tak genialnych butów w tym stylu! Genialne, możesz podesłać kto takie cuda wystawia na allegro? :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=27081762
UsuńCUdnie, delikatna sukienka i drapieżne buty, kontrasty idealne. CO do bloga, każdy wrzuca co chce, ja nie jestem wielbicielką wrzucania wszystkiego, ale co kto lubi.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się połączenie delikatnej, koronkowej sukienki i butów z ćwiekami ;)
OdpowiedzUsuńJaki świetny klimat zdjęć!
OdpowiedzUsuńCzadowe zdjęcia, stylizacja i wszystko ;)
Brawo
i love thoooosee boots!!!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i śliczna sukienka. uwielbiam koronki :) u mnie ostatnio też były :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa buciki to moze oddasz?;D świetna stylowka.
OdpowiedzUsuńSą granice, zależy do czego dany blog aspiruje. Są blogi prywatne, pisane z myślą o przyjaciołach, gdzie można się dzielić swoim hobby, pasjami i dniem codziennym. Są blogi modowe, lifestylowe. Kwestia wyborów. Nie trzeba wszędzie wchodzić, wybieramy co lubimy i robimy swoje najlepiej jak możemy. To już problem tych osób jak prowadzą blogi modowe, lifestylowe i to one ponoszą bądź będą ponosić różne konsekwencje takich, a nie innych decyzji. Nie moja sprawa. Nie moje podwórko. Ja mam problem z upublicznianiem swojej twarzy. Raz może gdzieś tam śmignąć, ale na szczęście mój blog tego nie wymaga :)
OdpowiedzUsuń