time for changes

Doszłam do smutnego, aczkolwiek dla mnie oczywistego, wniosku, że nie jestem dobrą szafiarką (tudzież blogerką modową). A wskazują na to wszelkie znaki na ziemi i niebie:
- nie mam szpilek z Zary, lordsów ani podróbek litów JC (oryginalnych zresztą też nie mam),
- Zarę i H&M omijam z daleka,
- nie posiadam spódnicy w azteckie wzory (tej z Bershki również!),
- nie robię sobie szpanerskich zdjęć w przymierzalni,
- nie organizuję cotygodniowych konkursów (ba, konkursy nie pojawiają się tutaj nawet raz w miesiącu),
- nie zmieniam ulubionych kolorów wraz z porami roku,
- nie pokazuję na blogu zdjęć nowo-zakupionej bielizny.

Polskie blogi modowe w większości przypominają lookbooki znanych marek. Prześcigają się w organizowaniu giveaway'ów i kreują najnowsze tredny (które jakimś dziwnym trafem znajdziemy we wszystkich sieciówkach). I chociaż zdarza się, że ulegam 'modnej' modzie (tak, tak asymetria zagości u mnie na stałe), to nie kupuję rzeczy tylko dlatego, że widziałam je na stu pięćdziesięciu różnych blogach, a każde pismo kobiece podaje, że są must have sezonu.

Z wyżej wymienionych powodów i z kilku jeszcze, mniej lub bardziej prozaicznych, zmieniam tematykę bloga z modowo-szafiarskiej na kobiecą. Tak po prostu.

Zresztą i tak doskonale wiecie, że nie lubię ograniczać się do pisania o ciuchach ;)







dress, bag: second hand, wedges: czas na buty, bracelet: handmade

Komentarze

  1. ładnie, świetna torebka :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześlicznie i bardzo dziewczęco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz?! Jak mozesz ! Powinnas wte pedy pedzic do zary i nabyc siedemnastokolorowe sandalki albo przynajmniej pokazac fotke robiona instagramem czy jak to sie tam zwie ;)) A nie tak na łatwizne, ze zmiana temtayki ;)))
    Slodko wyglądasz :))) Kiecka przeurocza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale nie wiem o co chodzi z tym całym instagramem ;)

      Usuń
  4. amen :)
    Też nie jestem ani poczytną szafiarką ani blogerką :) ... masz 100% racji dodatkowo uważam iż odtwórcą może być każdy artystą nieliczni :) których ogół nie zawsze pojmie :)
    Śliczna sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba zapiszę sobie gdzieś złotą myśl z Twojego komentarza, tak bardzo mi się spodobała :) A blogerką chcę być, tylko nie chcę mieć przyszytej łatki 'szafiarki' w kontekście tego, co napisałam.

      Usuń
  5. witaj w gronie nie szafiarek :)a w tej niemodnej sukience wyglądasz uroczo i dziewczęco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. What a cute dress, looks beautiful on you

    www.fashiable.nl

    OdpowiedzUsuń
  7. this is such a pretty dress! I love the delicate florals! Thanks for stopping by my blog and leaving such a nice comment, sweetheart! I love your blog!

    OdpowiedzUsuń
  8. wstydź się ;-)

    /J.

    OdpowiedzUsuń
  9. i tu jestem trochę rozdarta, bo z drugiej strony już chyba wolę wchodzić na blogi z oklepanymi ciuchami niż blogi o tematyce "gdzie i z kim dziś byłam, co jadłam na śniadanie i jaki humor ma dziś mój pies". można bawić się modą nie podążając ślepo za innymi, tak jak ktoś wyżej wspomniał. różnica między artystą a odtwórcą. to dobrze, że nie ubierasz się jak większość. nie wiem do końca co kryje się pod mianem "bloga kobiecego", ale jeżeli poziom będzie wciąż taki jaki jest, to mogę tylko trzymać kciuki i odwiedzać Twojego bloga tak często jak to możliwe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mi tylko o uniknięcie etykietki w kontekście tego, co napisałam. A co do poziomu bloga, to nic się nie zmieni, mam nadzieję, że z czasem będzie jeszcze lepiej. A blog kobiecy, to po prostu blog pisany przez kobietę dla kobiet, chociaż panów oczywiście też zapraszam ;)

      Usuń
  10. Trafiłam na twojego bloga przypadkowo, ale wiem, że będę tu zaglądać często, bardzo podoba mi się Twój sposób pisania, wprowadzasz świetny klimat i masz bardzo rozważny tok myślenia, a to lubię :) sukienka śliczna! / www.Murphose.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz