Obudziła się jesień. Czuję jej taniec w chłodzie poranka, w słońcu, które wschodzi trochę wolniej, leniwiej, jakby ostrożniej. W mgłach spowijających łąki, w kroplach rosy zawieszonych w pajęczynach, zapachu pieczonych jabłek i płonącego ogniska, w kieszeniach pełnych kasztanów, w kurczącym się dniu, kiedy popołudnie mija szybko a zmierzch zdaje się nie mieć końca.
Witaj jesieni, stara przyjaciółko.
sukienka: Zara, torebka: Polene Paris, kapelusz: HatHat
Przepiękna sukienka! Bardzo tęsknie za latem i takimi stylizacjami
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja, teraz jeszcze bardziej tęsknie za latem.
OdpowiedzUsuńwspaniały wpis
OdpowiedzUsuńtakiego wpisu szukałem
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego artykułu.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńSprawdź także: Rajstopy Lores
ciekawe tutaj wpisy!
OdpowiedzUsuńblog jest extra bede tu wracać!
OdpowiedzUsuńciekawie prowadzony blog!
OdpowiedzUsuńciekawie prowadzony blog!
OdpowiedzUsuńAle pięknie! Bardzo podoba mi się ta sukienka - prosta, a jednocześnie niebanalna. No i ten kapelusz!
OdpowiedzUsuńChyba dołożyłabym coś delikatnego na szyję, jakiś subtelny wisiorek na łańcuszku. Może takie słoneczko z kamieniem na pożegnanie lata? :)
https://www.perlove.pl/bizuteria/naszyjniki/lancuszki/naszyjnik-blaski-slonce-z-kamieniem,p3170523
Lubię zaglądać na Twój blog - ujmują mnie nastrojowe zdjęcia i ciekawe stylizacje. Mam nadzieję, że będą pojawiać się nowe wpisy. Pozdrowienia!
extra pomysły i wpisy
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba co robisz!
OdpowiedzUsuńciekawy wpis
OdpowiedzUsuńkonkretny wpis
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa treść!
OdpowiedzUsuń