Jest już późno, minęła 22:00. Powinnam szykować się na nadchodzący tydzień a ja tymczasem wyszłam przed dom i słucham odgłosów nocy. Cykania świerszczy i rechotu żab. Poza tym, jest zupełnie cicho.
Właśnie przeszła wiosenna burza, pierwsza w tym roku. Lepkość powietrza ustąpiła miejsca świeżości, którą wdycham z każdym głębokim oddechem. Mokry asfalt nadal pachnie deszczem. Na reszcie jest czym oddychać. Chciałam napisać, że uwielbiam letnie wieczory, ale po chwili zorientowałam się, że przecież nadal mamy wiosnę. W tym roku wszystko przychodzi wcześniej. I wszystko naraz. Nawet lato nie chciało już czekać i pojawiło się w maju. Miejmy tylko nadzieję, że jesień nie wpadnie na ten sam pomysł. Listopada w czerwcu bym nie przeżyła.
top: sh, spodnie: Zara, torebka: Roboty Ręczne
Rewelacja, bardzo mi się podoba ten look. Super połaczenie
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili.
Miłego dnia, Bambi xx
Pięknie wyglądasz. Ja też uwielbiam wyjść sobie na dwór późnym wieczorem, pozwala mi to wyrzucić z głowy zbędne myśli.
OdpowiedzUsuńKapitalne spodnie i koszyk! ;)
OdpowiedzUsuńListopad będzie we wrześniu.
OdpowiedzUsuńKolejna rewelacyjna stylizacja.
Fajnie sie chodzi w szpilkach po kostce, prawda? Wasi i nasi włodarze miast i miasteczek w PL "dbają" o komfort kobiecych spacerów w szpilkach.
Sama przyjemność taki spacer, więc staram się omijać okolice wrocławskiego rynku jeżeli mam buty na obcasie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda
OdpowiedzUsuńSuper prezentuje się to połączenie
OdpowiedzUsuń